Not logged in | Log in | Sign Up
... i klima na doczepie ;p motorowy będzie śmigał do 2 wagonu by się ochłodzić ;p;p;p
@kiljan: "dość poważne uszkodzenia" to dość delikatne stwierdzenie w przypadku wagonu #1119 - jest równo przeorany ;] Zresztą jechałem nim na kilka godzin przed rozbiciem - nie wiem czy miało to jakiś wpływ :> /kl
Ojojojjj !!! - Nic a nic nie rozumiecie !!! - W drugim {doczepnym} jadę ja jako patron. Pierwszy 1118 prowadzi praktykant. Tak jak zamawiałem tak jest połączone. Nie wnoszę reklamacji.
Nie wiem czy jest się z czego nabijać - już raz bowiem "patron" jechał poza kabiną, w której powinien przebywać z praktykantem. Efekt: 7 osób zabitych, dzisiątki rannych i dwa wagony do kasacji... /kl
Pamiętam !!! DT Wola . Ale niewiem czy wiesz o tym , że żadne wewnętrzne instrukcje {dyrektywy} nie regulują kwesti gdzie powinien przebywać patron. Nie istnieje taki zapis. Pewnie to już tematycznie nie pasuje do dyskusji ale jako ciekawostkę napisałem. A wtedy przy DT Wola to nie było kabin w tramwajach.
Wiem, że nic tego nie reguluje. Niemniej na chłopski rozum, skoro patron ma "czuwać" nad młodym adeptem sztuki tramwajarskiej, to winien pewnie być w okolicach miejsca skąd się ów tramwaj prowadzi, prawda? /kl
Tak racja oczywiście - powiem więcej w temacie. Kolega motorowy z R1 powiedział. ,,Wolałbym prowadzić tramwaj po kieluszku niż być patronem'. - Wielu zrezygnowało z patronatu. Ja osobiście wolę prowadzic trama sam nawet 15godzin niż z praktykantem 4 godz. Ale satysfakcja z patronowania też jest duża bo np: wszyscy moi kursanci jeżdżą ,,na czysto' bez wypadków. Co najwyżej drobne obcierki z autkami mieli.
To znaczy, że dobrze uczysz Choć potem w sumie każdy pracuje na własny rachunek, więc nie można brać za niego odpowiedzialności. I sam pamiętam jak pomykałeś z jakimś praktykantem jakiś czas temu. Do tego wyszkoliłeś ojca mojego kolegi /kl