Not logged in | Log in | Sign Up
Jak ja lubiłem z takiej doczepy jako dziecko wyskakiwać. Mama otwierała ciężkie jednoskrzydłowe drzwi, przed zatrzymaniem składu i przy prędkości żółwia ja wysiadałem. Ile to razy kolana były obdarte. Kiedyś w Elblągu młodzieniec wysiadał w pełnym biegu z Konstala 4N. Niestety miał pecha i trafił na słup który go odbił i ciało zostało zmielone przez doczepę.
Dodaj jeszcze, że podłoga w tramwaju była bardzo wysoko. Wsiadanie i wysiadanie na przystanku nie było takie proste. Wielu po prostu się gramoliło. Nie każdy o tym wie. Takie skoki, o jakich piszesz, to był wyczyn.
Z całą pewnością 7. Zapatrzyłem się na inne zdjęcie z tego samego miejsca. Już poprawiam. Dzięki.